Poniedziałek, 4 grudnia 2017
Ciężko
Ciężko dzisiaj szło. Deszcz siąpił, a organizm był jakiś zmulomy - nogi nie podawały, serce słabo pompowało, płuca też tak sobie. A wokół pełno wody zmieszanej z piachem (zapewne pozostałość po akcj odśnieżania) i to wszystko idzie w napęd.
Znowu 53 km. Nie, nie przejechałem. Wydusiłem.
Dzień zdecydowanie nadający się do kształtowania charakteru. Do niczego więcej.
Fotek brak. Przecież nie będę was katował jakąś chujnią, nic złego mi nie zrobiliście...
Znowu 53 km. Nie, nie przejechałem. Wydusiłem.
Dzień zdecydowanie nadający się do kształtowania charakteru. Do niczego więcej.
Fotek brak. Przecież nie będę was katował jakąś chujnią, nic złego mi nie zrobiliście...
- DST 53.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
W sumie mógłbym się podpisać pod Twoim wpisem, tylko że już pokatowałem zdjęciami :)
Trollking - 18:50 wtorek, 5 grudnia 2017 | linkuj
Komentuj