Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2017
Dystans całkowity: | 156.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 39.00 km |
Więcej statystyk |
Czwartek, 31 sierpnia 2017
Czasem pieszemu należy się plomba
41 km po Warszawie, typowa jazda w spalinie. Na koncie jedna kłótnia z pieszym, który chciał przejść przez DDR i pluł się, że go nie przepuściłem, bo on ma przejście dla pieszych. Jasne, już się palę, żeby dawać po hamulcach, bo jaśnie pan musi przejść 2 sekundy wcześniej. Ogólnie ciągłe pouczanie rowerzystów jest denerwujące (a z jakichś nieznanych mi przyczyn piesi i kierowcy uzurpują sobie prawo do pouczania rowerzystów) i nie dziwi mnie, gdy czytam, że jakiś pieszy dostał plombę od rowerzysty. Czasami samemu mam ochotę na rozwiązanie siłowę. Tylko potem glebnie taki głową w chodnik, jak ten gość w Szczecinie i człowiek sobie narobi problemów w życiu.
Ja przepuszczam tylko ładne dziewczyny. Cóż, nie ma równych praw, życie nie jest sprawiedliwe...
A poza tym wkurzył mnie jeden pan w banku. Ale to już wykracza poza tematykę tego blogaska.
Ja przepuszczam tylko ładne dziewczyny. Cóż, nie ma równych praw, życie nie jest sprawiedliwe...
A poza tym wkurzył mnie jeden pan w banku. Ale to już wykracza poza tematykę tego blogaska.
- DST 41.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 sierpnia 2017
A imię jego czterdzieści i cztery
Miałem dobry pomysł na tytuł notki, niestety tak się stało, że w końcu przejechałem 45 km a nie 44. Ale już tytułu nie zmieniam, bo i tak nie mam żadnego pomysłu. Podsumujmy:
ok. 33 km przejechane na trzeźwo
ok. 8 km przejechane po trzech kieliszkach wódki
ok. 4 km po dodatkowej butelce wina
Pozdrawiam wszystkich alkorowerzystów :)
ok. 33 km przejechane na trzeźwo
ok. 8 km przejechane po trzech kieliszkach wódki
ok. 4 km po dodatkowej butelce wina
Pozdrawiam wszystkich alkorowerzystów :)
- DST 45.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 sierpnia 2017
Wpis kompletnie z dupy
Ot jeździłem sobie po Warszawie. Gdybym napisał, że wydarzyło się coś ciekawego, to bym Was oszukał. Niestety nie zrzuciła mnie z roweru seksowna blondynka, aby mnie dosiąść na środku ścieżki rowerowej. Nawet czarny kot nie przebiegł mi drogi, nawet warszawscy kierowcy nie trąbili i nie wygrażali pięściami. Straż Wiejska też nie wlepiła mi mandatu. Nuda panie, nuda...
W tym momencie zazdroszczę ludziom z małych miejscowości. Oni przemieszczają się do miejscowości sąsiednich (o co nietrudno, skoro granica jest 300 m za chałupą) i mogą wygenerować następujący wpis: Pierdziszewo -> Pipidówek -> Głucha Górna -> Głucha Dolna -> Zadupie -> Kocie Schaby -> Pierdziszewo. A ja co mogę? Warszawa -> Warszawa -> Warszawa. Super :)
Dlatego wpis jest kompletnie z dupy, bo o czym tu pisać? 50 km wpadło i tyle.
W tym momencie zazdroszczę ludziom z małych miejscowości. Oni przemieszczają się do miejscowości sąsiednich (o co nietrudno, skoro granica jest 300 m za chałupą) i mogą wygenerować następujący wpis: Pierdziszewo -> Pipidówek -> Głucha Górna -> Głucha Dolna -> Zadupie -> Kocie Schaby -> Pierdziszewo. A ja co mogę? Warszawa -> Warszawa -> Warszawa. Super :)
Dlatego wpis jest kompletnie z dupy, bo o czym tu pisać? 50 km wpadło i tyle.
- DST 50.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 sierpnia 2017
Jazda w spalinie
Kupiłem sobie nowy rower, to stwierdziłem, że założę sobie blogaska :) Dzień bez historii - odbieram rower, zakładam licznik i jadę. 20 km wyszło. Z braku pomysłu na tytuł notki napisałbym banalne "jazda w tlenie", ale biorąc pod uwagę skład warszawskiego powietrza, tytuł obecny będzie bardziej adekwatny.
No to wrzucam jeszcze piosenkę:
Z dedykacją dla pewnej dziewczyny - chcę ją wziąć... na rower :P
PS. Średnią prędkością nie będę się chwalił. Jest tak żenująca, że nie ma czym :) Spalonymi kaloriami też nie, bo później i tak wypiłem browara i wszystko szlag trafił.
No to wrzucam jeszcze piosenkę:
Z dedykacją dla pewnej dziewczyny - chcę ją wziąć... na rower :P
PS. Średnią prędkością nie będę się chwalił. Jest tak żenująca, że nie ma czym :) Spalonymi kaloriami też nie, bo później i tak wypiłem browara i wszystko szlag trafił.
- DST 20.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze