Wtorek, 29 sierpnia 2017
Wpis kompletnie z dupy
Ot jeździłem sobie po Warszawie. Gdybym napisał, że wydarzyło się coś ciekawego, to bym Was oszukał. Niestety nie zrzuciła mnie z roweru seksowna blondynka, aby mnie dosiąść na środku ścieżki rowerowej. Nawet czarny kot nie przebiegł mi drogi, nawet warszawscy kierowcy nie trąbili i nie wygrażali pięściami. Straż Wiejska też nie wlepiła mi mandatu. Nuda panie, nuda...
W tym momencie zazdroszczę ludziom z małych miejscowości. Oni przemieszczają się do miejscowości sąsiednich (o co nietrudno, skoro granica jest 300 m za chałupą) i mogą wygenerować następujący wpis: Pierdziszewo -> Pipidówek -> Głucha Górna -> Głucha Dolna -> Zadupie -> Kocie Schaby -> Pierdziszewo. A ja co mogę? Warszawa -> Warszawa -> Warszawa. Super :)
Dlatego wpis jest kompletnie z dupy, bo o czym tu pisać? 50 km wpadło i tyle.
W tym momencie zazdroszczę ludziom z małych miejscowości. Oni przemieszczają się do miejscowości sąsiednich (o co nietrudno, skoro granica jest 300 m za chałupą) i mogą wygenerować następujący wpis: Pierdziszewo -> Pipidówek -> Głucha Górna -> Głucha Dolna -> Zadupie -> Kocie Schaby -> Pierdziszewo. A ja co mogę? Warszawa -> Warszawa -> Warszawa. Super :)
Dlatego wpis jest kompletnie z dupy, bo o czym tu pisać? 50 km wpadło i tyle.
- DST 50.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Przy 50 km to ja bym się nawet nie bawił w listę mijanych parafii. ;)
PS. ze swojego sioła do granicy goroda mam 800m, do raboty następne 800m, a po drodze mijam 2 lokalne skrzyżowania i średnio 2-4 maszyny, 0,5 człowieka i 0,5 roweru. ;] mors - 22:08 środa, 6 września 2017 | linkuj
Komentuj
PS. ze swojego sioła do granicy goroda mam 800m, do raboty następne 800m, a po drodze mijam 2 lokalne skrzyżowania i średnio 2-4 maszyny, 0,5 człowieka i 0,5 roweru. ;] mors - 22:08 środa, 6 września 2017 | linkuj