Środa, 13 września 2017
Uczciwie i bezkonfliktowo
Pojeżdżone 60 km, czyli całkiem uczciwie. Nawet za Warszawę się wychyliłem, tu fotka z pograniczan Warszawy i Stulejówka. Ooops, Sulejówka oczywiście.
Granica Warszawy i Stulejówka © putin
Jak już jestem w temacie, to uważam, że Warszawa powinna zostać powiększona o okoliczne miasta, te wszystkie Stulejówki, Piastowy, czy inne Łomianki. Albowiem są to struktury pasożytnicze, ich mieszkańcy korzystają na codzień z infrastruktury warszawskiej (przecież mieszkańcy takiego Nieporętu nie uczą się i nie pracują w Nieporęcie, nie żartujmy), a nie chcą płacić za korzystanie z niej. Chcą, aby ich pieniądze szły na chodnik w przysłowiowym Nieporęcie czy innym Konstancinie, ale swoją furą zastawiają codziennie kawał chodnika warszawskiego i robią tłok w autobusach warszawskich.
Dlatego pomysł przyłączenia ościennych gmin do Warszawy był dobry. Problem był tylko taki, że był zbyt daleko idący (zakładał przyłączenie dużych obszarów wiejskich i rolniczych, a nie tylko miejskich) i że autorem był PiS, co dla wielu było nie do przełknięcia. Ale sama idea poszerzenia granic Warszawy jest dobra i zasługuje na poparcie.
A wracając do samego jeżdżenia, to mimo 60 km zero konfliktów ze spalinersami i tuptusiami. Albo ja jeżdzę ostatnio jakoś bezkonfliktowo, albo spalinersi i tuptusie w końcu zaakceptowali mentalnie obecność rowerzystów w przestrzeni miejskiej i już się nie przypieprzają o byle gówno. Sam nie wiem.
Granica Warszawy i Stulejówka © putin
Jak już jestem w temacie, to uważam, że Warszawa powinna zostać powiększona o okoliczne miasta, te wszystkie Stulejówki, Piastowy, czy inne Łomianki. Albowiem są to struktury pasożytnicze, ich mieszkańcy korzystają na codzień z infrastruktury warszawskiej (przecież mieszkańcy takiego Nieporętu nie uczą się i nie pracują w Nieporęcie, nie żartujmy), a nie chcą płacić za korzystanie z niej. Chcą, aby ich pieniądze szły na chodnik w przysłowiowym Nieporęcie czy innym Konstancinie, ale swoją furą zastawiają codziennie kawał chodnika warszawskiego i robią tłok w autobusach warszawskich.
Dlatego pomysł przyłączenia ościennych gmin do Warszawy był dobry. Problem był tylko taki, że był zbyt daleko idący (zakładał przyłączenie dużych obszarów wiejskich i rolniczych, a nie tylko miejskich) i że autorem był PiS, co dla wielu było nie do przełknięcia. Ale sama idea poszerzenia granic Warszawy jest dobra i zasługuje na poparcie.
A wracając do samego jeżdżenia, to mimo 60 km zero konfliktów ze spalinersami i tuptusiami. Albo ja jeżdzę ostatnio jakoś bezkonfliktowo, albo spalinersi i tuptusie w końcu zaakceptowali mentalnie obecność rowerzystów w przestrzeni miejskiej i już się nie przypieprzają o byle gówno. Sam nie wiem.
- DST 60.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj