Informacje

  • Wszystkie kilometry: 7424.00 km
  • Km w terenie: mało
  • Czas na rowerze: zbyt długi
  • Prędkość średnia: żenująca
  • Przebite dętki: 8
  • Wypity alkohol: za dużo
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy putin.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 16 października 2017

W kieleckiem? Nie piździ!

Zamiast cisnąć targety dla jakiegoś tam przedsiębiorstwa, postanowiłem dziś cisnąć gminy na Kielecczyźnie.

Mówi się, że w kieleckiem piździ, tymczasem dziś było coś zgoła innego - ciepełko (ponad 20 stopni), wiatr niewielki i słońce cały czas. W połowie października na rower w krótkim rękawku i w krótkich spodenkach? Jak widać można.

Toczę się rano na Centralny, mój pociąg przyjeżdża z zaledwie 35-minutowym opóźnieniem, na trasie redukuje do 20 min., więc luzik, wiwat polska kolej :) Wysiadam w Kielcach, a co można podziwiać w Kielcach? Oczywiście piękne bloki mieszkalne :P

Piękne kieleckie bloki
Piękne kieleckie bloki © putin

W tym miejscu warto przypomnieć sobie odmianę czasowników w trybie przypuszczającym:

 ja mieszkałbym, ty mieszkałbyś, on mieszkałby, ona mieszkałaby, ono mieszkałoby, my mieszkalibyśmy, wy mieszkalibyście, oni mieszkaliby, one mieszkałyby.

Kielce to w ogóle fajne miasto, pełno tam ślicznych kobiet na ulicach i pełno jak już mówiłem pięknych bloków, ideał po prostu :) Kolejną edycję serialu "Seks w wielkim mieście" można śmiało kręcić w Kielcach.

A za Kielcami zaliczam sobie gminy, jakieś Piekoszowy i inne Zagnański. A krajobrazy takie:

Kielecczyzna w pełnej krasie
Kielecczyzna w pełnej krasie © putin

Kieleckie krajobrazy
Kieleckie krajobrazy © putin

Kieleckie, droga
Kieleckie, droga © putin

Lekko nie było, w końcu to Góry Świętokrzyskie jakby nie patrzeć, zwłaszcza jeden podjazd zapamiętam na długo, musiałem przypomnieć sobie o istneniu przełożenia 1-1.

W miejscowości Samsonów mijam jakieś ruinki - myślałem, że to jakaś warownia, a to... huta.

Zagnańsk, ruinki
Samsonów, ruinki © putin

Coś tam jem po drodze i piję browara, potem mijam słynny Dąb Bartek, ale zdjęć nie robię, bo nie chciało mi się zatrzymywać, a poza tym pełno jest ich w sieci, obfocili Bartka na wszystkie możliwe sposoby. No i nie był biedny Bartek blokiem mieszkalnym, bo jakby był, to może bym się skusił i jednak zrobił zdjęcie.

Zamiast dębu focę natomiast drewniany przystanek PKS:

Przystanek PKS pod Kielcami
Przystanek PKS pod Kielcami © putin

W tle linia kolejowa Warszawa-Radom-Kielce.

Potem górki i dolinki, przez Suchedniów jadę do Skarżyska, gdzie focę jakiś lokalny pociąg...

Pociąg na stacji Skarżysko-Kamienna
Pociąg na stacji Skarżysko-Kamienna © putin

...
a nastęnie wsiadam do mojego pospiesznego, który zaskoczył mnie pozytywnie, bo miał tylko 10 min. opóźnienia :P

Jakieś kilometry dokręcam jeszcze w Wawie. W Wawie oddycham z ulgą, bo wreszcie jest płasko :) Ogólnie fajny dzień, udany.
  • DST 109.00km
  • Sprzęt Krosidło
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Faktycznie, na zdjęciach 2,3 i 4 czegoś brakuje, ale to czwarte jakby się uprzeć mogłoby po ciemku udawać blok :)

Brawo ze setę! :)
Trollking
- 21:33 środa, 18 października 2017 | linkuj
Bez Bartka wpis nieważny.
yurek55
- 21:20 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
Ale ja nie umiem robić zdjęć krajobrazowych, nie czuję tego, muszę się zmuszać :D
putin
- 06:57 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
Oooo... mnie zamiast widoku bloków bardziej cieszy widok krajobrazów jak na zdjęciu nr 2,3,4 :p
anka88
- 06:53 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
Piękny dzień Ci się trafił na urlop i piękna wycieczka :)
paprykarz1983
- 05:19 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iaski
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl