Poniedziałek, 16 października 2017
W kieleckiem? Nie piździ!
Zamiast cisnąć targety dla jakiegoś tam przedsiębiorstwa, postanowiłem dziś cisnąć gminy na Kielecczyźnie.
Mówi się, że w kieleckiem piździ, tymczasem dziś było coś zgoła innego - ciepełko (ponad 20 stopni), wiatr niewielki i słońce cały czas. W połowie października na rower w krótkim rękawku i w krótkich spodenkach? Jak widać można.
Toczę się rano na Centralny, mój pociąg przyjeżdża z zaledwie 35-minutowym opóźnieniem, na trasie redukuje do 20 min., więc luzik, wiwat polska kolej :) Wysiadam w Kielcach, a co można podziwiać w Kielcach? Oczywiście piękne bloki mieszkalne :P
Piękne kieleckie bloki © putin
W tym miejscu warto przypomnieć sobie odmianę czasowników w trybie przypuszczającym:
ja mieszkałbym, ty mieszkałbyś, on mieszkałby, ona mieszkałaby, ono mieszkałoby, my mieszkalibyśmy, wy mieszkalibyście, oni mieszkaliby, one mieszkałyby.
Kielce to w ogóle fajne miasto, pełno tam ślicznych kobiet na ulicach i pełno jak już mówiłem pięknych bloków, ideał po prostu :) Kolejną edycję serialu "Seks w wielkim mieście" można śmiało kręcić w Kielcach.
A za Kielcami zaliczam sobie gminy, jakieś Piekoszowy i inne Zagnański. A krajobrazy takie:
Kielecczyzna w pełnej krasie © putin
Kieleckie krajobrazy © putin
Kieleckie, droga © putin
Lekko nie było, w końcu to Góry Świętokrzyskie jakby nie patrzeć, zwłaszcza jeden podjazd zapamiętam na długo, musiałem przypomnieć sobie o istneniu przełożenia 1-1.
W miejscowości Samsonów mijam jakieś ruinki - myślałem, że to jakaś warownia, a to... huta.
Samsonów, ruinki © putin
Coś tam jem po drodze i piję browara, potem mijam słynny Dąb Bartek, ale zdjęć nie robię, bo nie chciało mi się zatrzymywać, a poza tym pełno jest ich w sieci, obfocili Bartka na wszystkie możliwe sposoby. No i nie był biedny Bartek blokiem mieszkalnym, bo jakby był, to może bym się skusił i jednak zrobił zdjęcie.
Zamiast dębu focę natomiast drewniany przystanek PKS:
Przystanek PKS pod Kielcami © putin
W tle linia kolejowa Warszawa-Radom-Kielce.
Potem górki i dolinki, przez Suchedniów jadę do Skarżyska, gdzie focę jakiś lokalny pociąg...
Pociąg na stacji Skarżysko-Kamienna © putin
...a nastęnie wsiadam do mojego pospiesznego, który zaskoczył mnie pozytywnie, bo miał tylko 10 min. opóźnienia :P
Jakieś kilometry dokręcam jeszcze w Wawie. W Wawie oddycham z ulgą, bo wreszcie jest płasko :) Ogólnie fajny dzień, udany.
Mówi się, że w kieleckiem piździ, tymczasem dziś było coś zgoła innego - ciepełko (ponad 20 stopni), wiatr niewielki i słońce cały czas. W połowie października na rower w krótkim rękawku i w krótkich spodenkach? Jak widać można.
Toczę się rano na Centralny, mój pociąg przyjeżdża z zaledwie 35-minutowym opóźnieniem, na trasie redukuje do 20 min., więc luzik, wiwat polska kolej :) Wysiadam w Kielcach, a co można podziwiać w Kielcach? Oczywiście piękne bloki mieszkalne :P
Piękne kieleckie bloki © putin
W tym miejscu warto przypomnieć sobie odmianę czasowników w trybie przypuszczającym:
ja mieszkałbym, ty mieszkałbyś, on mieszkałby, ona mieszkałaby, ono mieszkałoby, my mieszkalibyśmy, wy mieszkalibyście, oni mieszkaliby, one mieszkałyby.
Kielce to w ogóle fajne miasto, pełno tam ślicznych kobiet na ulicach i pełno jak już mówiłem pięknych bloków, ideał po prostu :) Kolejną edycję serialu "Seks w wielkim mieście" można śmiało kręcić w Kielcach.
A za Kielcami zaliczam sobie gminy, jakieś Piekoszowy i inne Zagnański. A krajobrazy takie:
Kielecczyzna w pełnej krasie © putin
Kieleckie krajobrazy © putin
Kieleckie, droga © putin
Lekko nie było, w końcu to Góry Świętokrzyskie jakby nie patrzeć, zwłaszcza jeden podjazd zapamiętam na długo, musiałem przypomnieć sobie o istneniu przełożenia 1-1.
W miejscowości Samsonów mijam jakieś ruinki - myślałem, że to jakaś warownia, a to... huta.
Samsonów, ruinki © putin
Coś tam jem po drodze i piję browara, potem mijam słynny Dąb Bartek, ale zdjęć nie robię, bo nie chciało mi się zatrzymywać, a poza tym pełno jest ich w sieci, obfocili Bartka na wszystkie możliwe sposoby. No i nie był biedny Bartek blokiem mieszkalnym, bo jakby był, to może bym się skusił i jednak zrobił zdjęcie.
Zamiast dębu focę natomiast drewniany przystanek PKS:
Przystanek PKS pod Kielcami © putin
W tle linia kolejowa Warszawa-Radom-Kielce.
Potem górki i dolinki, przez Suchedniów jadę do Skarżyska, gdzie focę jakiś lokalny pociąg...
Pociąg na stacji Skarżysko-Kamienna © putin
...a nastęnie wsiadam do mojego pospiesznego, który zaskoczył mnie pozytywnie, bo miał tylko 10 min. opóźnienia :P
Jakieś kilometry dokręcam jeszcze w Wawie. W Wawie oddycham z ulgą, bo wreszcie jest płasko :) Ogólnie fajny dzień, udany.
- DST 109.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Faktycznie, na zdjęciach 2,3 i 4 czegoś brakuje, ale to czwarte jakby się uprzeć mogłoby po ciemku udawać blok :)
Brawo ze setę! :) Trollking - 21:33 środa, 18 października 2017 | linkuj
Brawo ze setę! :) Trollking - 21:33 środa, 18 października 2017 | linkuj
Oooo... mnie zamiast widoku bloków bardziej cieszy widok krajobrazów jak na zdjęciu nr 2,3,4 :p
anka88 - 06:53 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
Piękny dzień Ci się trafił na urlop i piękna wycieczka :)
paprykarz1983 - 05:19 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
Komentuj