Piątek, 3 listopada 2017
Icchok Lejb Perec fajną ma ulicę
Niejaki Icchok Lejb Perec nie dość, że zajebiście się nazywał, to jeszcze ma świetną ulicę:
Ulica Icchoka Lejba Pereca © putin
Tu jest wszystko. Jest blok mieszkalny? No jest. Jest stara kamienica? Jest. Są nowoczesne budynki gdzieś tam na końcu? Są. I nawet rozpierdziel jest (tzn. plac budowy). W zasadzie brakuje mi tylko domu jednorodzinnego tzw. gargamela i oczojebnych reklam.
Czemu ten opis? No bądźmy szczerzy, mam z dzisiaj tylko to zdjęcie, to muszę wygenerować tzw. kontent :P
A tak w ogóle to fajny dzień dzisiaj do rowerowania. Nie padało, a to, co napadało wcześniej, w końcu wyschło (na zdjęciu ulica jeszcze mokra, ale potem wyszło nawet trochę słońca i miasto zaczęło schnąć). W dodatku dosyć ciepło, praktycznie zero wiatru... Nic tylko jeździć. A że mi się jedno spotkanie przesunęło z dzisiaj na niedzielę, to sobie pokręciłem uczciwie, robiąc wieczorem solidną dokładkę.
A na koniec jakiś tuptuś z psem pluł się, czy mnie "pasy nie obowiązują". Kochany tuptusiu, mnie ludzkie prawa nie dotyczą, mnie obowiązuje jedynie szariat :P No chyba, że chcę sobie łyknąć, wtedy nie obowiązuje.
Albowiem do praw i obowiązków należy podchodzić elastycznie :)
I tu napisałbym jakieś mądre zakończenie, ale z braku weny nie napiszę. 3mka zatem i do następnego!
Ulica Icchoka Lejba Pereca © putin
Tu jest wszystko. Jest blok mieszkalny? No jest. Jest stara kamienica? Jest. Są nowoczesne budynki gdzieś tam na końcu? Są. I nawet rozpierdziel jest (tzn. plac budowy). W zasadzie brakuje mi tylko domu jednorodzinnego tzw. gargamela i oczojebnych reklam.
Czemu ten opis? No bądźmy szczerzy, mam z dzisiaj tylko to zdjęcie, to muszę wygenerować tzw. kontent :P
A tak w ogóle to fajny dzień dzisiaj do rowerowania. Nie padało, a to, co napadało wcześniej, w końcu wyschło (na zdjęciu ulica jeszcze mokra, ale potem wyszło nawet trochę słońca i miasto zaczęło schnąć). W dodatku dosyć ciepło, praktycznie zero wiatru... Nic tylko jeździć. A że mi się jedno spotkanie przesunęło z dzisiaj na niedzielę, to sobie pokręciłem uczciwie, robiąc wieczorem solidną dokładkę.
A na koniec jakiś tuptuś z psem pluł się, czy mnie "pasy nie obowiązują". Kochany tuptusiu, mnie ludzkie prawa nie dotyczą, mnie obowiązuje jedynie szariat :P No chyba, że chcę sobie łyknąć, wtedy nie obowiązuje.
Albowiem do praw i obowiązków należy podchodzić elastycznie :)
I tu napisałbym jakieś mądre zakończenie, ale z braku weny nie napiszę. 3mka zatem i do następnego!
- DST 71.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Patronowi tej ulicy władze rosyjskie zabrały koncesję na prowadzenie kancelarii adwokackiej za bronienie polskich "buntowników" oraz używanie i propagowanie języka polskiego...
Swoją drogą, dawniej na tej ulicy (wówczas Ceglanej), Jan Bogumił Traugott Ulrich (Johann Gottlieb Traugott Ulrich), w 1805 roku założył gospodarstwo ogrodnicze, w którego szklarniach rosły owoce południowe np. ananasy i daktyle. malarz - 05:45 sobota, 4 listopada 2017 | linkuj
Swoją drogą, dawniej na tej ulicy (wówczas Ceglanej), Jan Bogumił Traugott Ulrich (Johann Gottlieb Traugott Ulrich), w 1805 roku założył gospodarstwo ogrodnicze, w którego szklarniach rosły owoce południowe np. ananasy i daktyle. malarz - 05:45 sobota, 4 listopada 2017 | linkuj
Większość Polski tak wygląda, więc potwierdzam :)
Trollking - 22:02 piątek, 3 listopada 2017 | linkuj
Komentuj