Czwartek, 21 września 2017
Chujnia de Janeiro
Tytuł jest nieco z dupy, bo nie miałem lepszego pomysłu. To znaczy tak do końca z dupy to nie jest, bo nawiązuje do dzisiejszej pogody, jedynie to Janeiro jest z dupy, ale "Chujnia de Warszawa" brzmi znacznie mniej atrakcyjnie, czyż nie? Zatem niech już niech będzie to Janeiro.
No to przejdźmy do ad remu. Jak już kiedyś pisałem, jesień wygląda fajnie tylko w piosenkach Zenka Martyniuka.
Lubię, gdy jest jesień,
Żółto-rudy wrzesień,
Wkoło wiatr ponuro łka,
A wesoło śpiewam ja
Kojarzycie, co nie? Każdy kojarzy. Co prawda każda poznana przeze mnie laska twierdzi kategorycznie, że ona to uznaje tylko Eda Sheerana, Dear Straits czy niejaką Indilę, ale prawda jest taka, że i tak Zenka zna każdy :) A więc Zenek lubi, gdy jest jesień. A ja niestety nie lubię, bo znów musiałem pedałować (ooops, teraz powinienem powiedzieć "gejować") w siąpiącym deszczu. Zenek pewnie nie jeździ rowerem, ot co :)
Dla podkreślenia beznadziei dzisiejszego dnia wrzucam zdjęcia z Żoliborza i Bielan :
Warszawa - Żoliborz © putin
Warszawa - Bielany © putin
Gdybyście się zastanawiali, co takiego ciekawego jest na tych zdjęciach i gdzie jest haczyk, to od razu brutalnie rozwieję wasze wątplkiwości - tu nie ma nic ciekawego. Właśnie dlatego wrzuciłem te zdjęcia - chciałem podkreślić beznadzieję dzisiejszego dnia i cały się w tej beznadziei wytarzać :)
Dystans szału nie robi, 42 km. W ostatnie dni było więcej, ale ciężko było dziś znaleźć motywację, taka prawda.
A na koniec kolejna słodka biedroneczka, tym razem z Żoliborza, ulica Rydygiera. Pozdro dla fanów biedronek i innych robaczków :)
Biedroneczka z Żoliborza © putin
No to przejdźmy do ad remu. Jak już kiedyś pisałem, jesień wygląda fajnie tylko w piosenkach Zenka Martyniuka.
Lubię, gdy jest jesień,
Żółto-rudy wrzesień,
Wkoło wiatr ponuro łka,
A wesoło śpiewam ja
Kojarzycie, co nie? Każdy kojarzy. Co prawda każda poznana przeze mnie laska twierdzi kategorycznie, że ona to uznaje tylko Eda Sheerana, Dear Straits czy niejaką Indilę, ale prawda jest taka, że i tak Zenka zna każdy :) A więc Zenek lubi, gdy jest jesień. A ja niestety nie lubię, bo znów musiałem pedałować (ooops, teraz powinienem powiedzieć "gejować") w siąpiącym deszczu. Zenek pewnie nie jeździ rowerem, ot co :)
Dla podkreślenia beznadziei dzisiejszego dnia wrzucam zdjęcia z Żoliborza i Bielan :
Warszawa - Żoliborz © putin
Warszawa - Bielany © putin
Gdybyście się zastanawiali, co takiego ciekawego jest na tych zdjęciach i gdzie jest haczyk, to od razu brutalnie rozwieję wasze wątplkiwości - tu nie ma nic ciekawego. Właśnie dlatego wrzuciłem te zdjęcia - chciałem podkreślić beznadzieję dzisiejszego dnia i cały się w tej beznadziei wytarzać :)
Dystans szału nie robi, 42 km. W ostatnie dni było więcej, ale ciężko było dziś znaleźć motywację, taka prawda.
A na koniec kolejna słodka biedroneczka, tym razem z Żoliborza, ulica Rydygiera. Pozdro dla fanów biedronek i innych robaczków :)
Biedroneczka z Żoliborza © putin
- DST 42.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A w czym Ci Kasiu przeszkadzają te samochody? Taka typowo polska, bezinteresowna złośliwość przez Ciebie przemawia, fe! Powinnaś się wstydzić. W poprzednim ustroju pewnie byś się w ORMO spełniała.
yurek55 - 21:18 poniedziałek, 25 września 2017 | linkuj
Jak to nic ciekawego nie ma ?? Święte krowy warszawskie na chodniku zaparkowane. Od razu bym to zgłosiła
Katana1978 - 21:03 czwartek, 21 września 2017 | linkuj
Komentuj