Informacje

  • Wszystkie kilometry: 7424.00 km
  • Km w terenie: mało
  • Czas na rowerze: zbyt długi
  • Prędkość średnia: żenująca
  • Przebite dętki: 8
  • Wypity alkohol: za dużo
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy putin.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 22 września 2017

Mężczyzno, nie stawiaj nieznajomej lasce drinka :)

No to podsumujmy dzisiejszy dzień:

1. W miarę uczciwy dystans po Warszawie, bo nie padało, 55 km przejechałem bezdeszczowo, wow! Dopiero wieczorem dokręciłem w lekkim deszczu, bo uznałem, że 60 jest fajniejsze, niż 55 :)  A nawet 61 wyszło w końcu. Tylko łańcuch znów trzeba będzie czyścić i smarować - nie ma, że boli, wrzesień to nie bajka, wrzesień ssie po całości :)

2. Zgłodniałem, widzę bar z pierożkami tybetańskimi, nabrałem ochoty, wchodzę. Niestety nie można było płacić kartą, a że miałem mało gotówki, to zamiast dużej porcji musiałem zadowolić się małą. Hej Tybetańczycy, co jest z wami, Chinole wam terminal płatniczy zabrali w ramach represji? Weźcie się ogarnijcie, bo pierożki naprawdę macie dobre i chętnie wrócę. Ale muszę przez was pamiętać o bankomacie :)

3. Gadam sobie z jedną panną na fejsie. Idzie dziś na babski wieczór do klubu z koleżankami, coś tam gadamy o piciu i mówi mi, że się nie wykosztuje, bo będzie piła tylko drinki, co jej faceci postawią w klubie. Naprawdę podziwiam dziewczyny, jedna ogarnięta dziewczyna może sobie wypić kilka drinków zafundowanych przez kilku różnych frajerów i wszystkich potem kolejno spławić. Ej faceci, nie bądźcie takimi frajerami, bo to aż wstyd :P

4. Nie będzie pkt. 4, gdyż opuściła mnie wena. Może tylko tyle, że siedzę w sobie w chałupie, chcąc zaprotestować przeciwko presji społecznej, aby w piątkowy wieczór pójść gdzieś chlać ;) Ale nic straconego, jutro wieczorem jestem już ustawiony i nadrobię.

I jeszcze fotki:

1. Centrum Warszawy, widok na ul. Próżną. Nic szczególnego, ot takie z serii "tu byłem".

Warszawa, ul. Próżna
Warszawa, ul. Próżna © putin

2. Akcent kibicowski ze Służewca. Sfociłem, bo bardzo lubię trupie czaszki. Uważam, że trupie czaszki są dużo fajniejsze, niż różne kwiatuszki, drzewka i inne tego typu bzdety. Są takie bardziej ludzkie :)

Legia pany!
Legia pany! © putin

3. A na koniec oczywiście biedroneczka. Tym razem z Jelonek.

Biedroneczka z Jelonek
Biedroneczka z Jelonek © putin

I na dziś styknie :)
  • DST 61.00km
  • Sprzęt Krosidło
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Morsie wyobrażasz sobie Putina na polskich oponach ?? :D
Katana1978
- 14:28 wtorek, 26 września 2017 | linkuj
Sama jesteś bardzo dobra ;p ;)
mors
- 12:59 wtorek, 26 września 2017 | linkuj
Bo te oponki są bardzo dobre - ja na nich śmigam i nie narzekam. Na Dębicach jeżdżą Eskimosi :P
Katana1978
- 10:12 niedziela, 24 września 2017 | linkuj
Ja zawsze myślałem, że ulubiona marka roweru Putina to Ukraina :P
putin
- 23:07 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Nawet Prawdziwy Putin jeździ na SZWA(L)BACH - załamałem się ;p
mors
- 23:05 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Prawdziwy Putin wygląda na mniej zmęczonego, bo stosuje Krym na dzień i Krym na noc ;)
putin
- 22:41 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Prawdziwy Putin nie jest zmęczony i śmiga na Takim
Katana1978
- 22:35 sobota, 23 września 2017 | linkuj
No to tu jestem ja, zmęczony życiem :P

https://zapodaj.net/images/52a547bfea78d.jpg

A tu mój rower :)

https://zapodaj.net/images/38fb2a5d8daa9.jpg
putin
- 22:05 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Jak byłam małolatą to używałam nicka Czaszka - jeszcze w niektórych serwisach tam tak figuruję :DD
Weź wrzuć fotę swojego rowerka bo może Cię znam z widzenia a o tym nie wiem :D Jak patrzę to czasami jeżdżę tymi trasami co ty :)
Katana1978
- 21:25 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Ja na szczęście bez wypadków "słupkowych", za to miałem dwa poważne upadki wskutek nieodpowiedzialnego korzystania z komórki w czasie jazdy ;) Trzymałem telefon w prawej ręce i jak pojawiała się nagła przeszkoda, to mocno hamowałem wolną lewą ręką czyli hamulcem przednim, co skutkowało pięknym lotem przez kierownicę ;)
putin
- 14:47 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Ja też mam "słupkową" historię ;) Wiele lat temu jechałem ze znajomym na naszą pierwszą w życiu rowerową 200-tkę. To, że celu nie osiągniemy, stało się jasne już po kilkunastu kilometrach, gdy przydzwoniłem kolanem w słupek na DDR przy Wale Miedzeszyńskim. Przejechaliśmy tego dnia (ja na jednej nodze) jakieś 80 km, to i tak był wyczyn ;) Oprócz silnego stłuczenia na szczęście nic się nie stało, ale od tego czasu mam uraz do słupków wszelkiej maści :)
tomski
- 14:35 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Ostatnio przydzwonilem prawie w taki słupek na DDR, poświęciłem temu jeden z ostatnich wpisów blogowych. Słupki na srodku DDR nie są bezpieczne, ale w warszawskich realiach są niestty koniecznością - gdy ich nie było, DDR-y i przyległe chodniki były rozjeżdżane przez samochody. To już te słupki chyba lepsze...
putin
- 20:46 piątek, 22 września 2017 | linkuj
U mnie dziś żuberek znad Lewiatana :) Ciekawe słupki w poprzek chodnika i DDRki, one chyba służą wyłapywaniu nietrzeźwych rowerzystów i pieszych, jak przywali taki kolanem w słupek, to odechce mu się spaceru do tych pięknych wieżowców :)
paprykarz1983
- 20:43 piątek, 22 września 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ocztw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl