Piątek, 22 września 2017
Mężczyzno, nie stawiaj nieznajomej lasce drinka :)
No to podsumujmy dzisiejszy dzień:
1. W miarę uczciwy dystans po Warszawie, bo nie padało, 55 km przejechałem bezdeszczowo, wow! Dopiero wieczorem dokręciłem w lekkim deszczu, bo uznałem, że 60 jest fajniejsze, niż 55 :) A nawet 61 wyszło w końcu. Tylko łańcuch znów trzeba będzie czyścić i smarować - nie ma, że boli, wrzesień to nie bajka, wrzesień ssie po całości :)
2. Zgłodniałem, widzę bar z pierożkami tybetańskimi, nabrałem ochoty, wchodzę. Niestety nie można było płacić kartą, a że miałem mało gotówki, to zamiast dużej porcji musiałem zadowolić się małą. Hej Tybetańczycy, co jest z wami, Chinole wam terminal płatniczy zabrali w ramach represji? Weźcie się ogarnijcie, bo pierożki naprawdę macie dobre i chętnie wrócę. Ale muszę przez was pamiętać o bankomacie :)
3. Gadam sobie z jedną panną na fejsie. Idzie dziś na babski wieczór do klubu z koleżankami, coś tam gadamy o piciu i mówi mi, że się nie wykosztuje, bo będzie piła tylko drinki, co jej faceci postawią w klubie. Naprawdę podziwiam dziewczyny, jedna ogarnięta dziewczyna może sobie wypić kilka drinków zafundowanych przez kilku różnych frajerów i wszystkich potem kolejno spławić. Ej faceci, nie bądźcie takimi frajerami, bo to aż wstyd :P
4. Nie będzie pkt. 4, gdyż opuściła mnie wena. Może tylko tyle, że siedzę w sobie w chałupie, chcąc zaprotestować przeciwko presji społecznej, aby w piątkowy wieczór pójść gdzieś chlać ;) Ale nic straconego, jutro wieczorem jestem już ustawiony i nadrobię.
I jeszcze fotki:
1. Centrum Warszawy, widok na ul. Próżną. Nic szczególnego, ot takie z serii "tu byłem".
Warszawa, ul. Próżna © putin
2. Akcent kibicowski ze Służewca. Sfociłem, bo bardzo lubię trupie czaszki. Uważam, że trupie czaszki są dużo fajniejsze, niż różne kwiatuszki, drzewka i inne tego typu bzdety. Są takie bardziej ludzkie :)
Legia pany! © putin
3. A na koniec oczywiście biedroneczka. Tym razem z Jelonek.
Biedroneczka z Jelonek © putin
I na dziś styknie :)
1. W miarę uczciwy dystans po Warszawie, bo nie padało, 55 km przejechałem bezdeszczowo, wow! Dopiero wieczorem dokręciłem w lekkim deszczu, bo uznałem, że 60 jest fajniejsze, niż 55 :) A nawet 61 wyszło w końcu. Tylko łańcuch znów trzeba będzie czyścić i smarować - nie ma, że boli, wrzesień to nie bajka, wrzesień ssie po całości :)
2. Zgłodniałem, widzę bar z pierożkami tybetańskimi, nabrałem ochoty, wchodzę. Niestety nie można było płacić kartą, a że miałem mało gotówki, to zamiast dużej porcji musiałem zadowolić się małą. Hej Tybetańczycy, co jest z wami, Chinole wam terminal płatniczy zabrali w ramach represji? Weźcie się ogarnijcie, bo pierożki naprawdę macie dobre i chętnie wrócę. Ale muszę przez was pamiętać o bankomacie :)
3. Gadam sobie z jedną panną na fejsie. Idzie dziś na babski wieczór do klubu z koleżankami, coś tam gadamy o piciu i mówi mi, że się nie wykosztuje, bo będzie piła tylko drinki, co jej faceci postawią w klubie. Naprawdę podziwiam dziewczyny, jedna ogarnięta dziewczyna może sobie wypić kilka drinków zafundowanych przez kilku różnych frajerów i wszystkich potem kolejno spławić. Ej faceci, nie bądźcie takimi frajerami, bo to aż wstyd :P
4. Nie będzie pkt. 4, gdyż opuściła mnie wena. Może tylko tyle, że siedzę w sobie w chałupie, chcąc zaprotestować przeciwko presji społecznej, aby w piątkowy wieczór pójść gdzieś chlać ;) Ale nic straconego, jutro wieczorem jestem już ustawiony i nadrobię.
I jeszcze fotki:
1. Centrum Warszawy, widok na ul. Próżną. Nic szczególnego, ot takie z serii "tu byłem".
Warszawa, ul. Próżna © putin
2. Akcent kibicowski ze Służewca. Sfociłem, bo bardzo lubię trupie czaszki. Uważam, że trupie czaszki są dużo fajniejsze, niż różne kwiatuszki, drzewka i inne tego typu bzdety. Są takie bardziej ludzkie :)
Legia pany! © putin
3. A na koniec oczywiście biedroneczka. Tym razem z Jelonek.
Biedroneczka z Jelonek © putin
I na dziś styknie :)
- DST 61.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Morsie wyobrażasz sobie Putina na polskich oponach ?? :D
Katana1978 - 14:28 wtorek, 26 września 2017 | linkuj
Bo te oponki są bardzo dobre - ja na nich śmigam i nie narzekam. Na Dębicach jeżdżą Eskimosi :P
Katana1978 - 10:12 niedziela, 24 września 2017 | linkuj
Nawet Prawdziwy Putin jeździ na SZWA(L)BACH - załamałem się ;p
mors - 23:05 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Prawdziwy Putin nie jest zmęczony i śmiga na Takim
Katana1978 - 22:35 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Jak byłam małolatą to używałam nicka Czaszka - jeszcze w niektórych serwisach tam tak figuruję :DD
Weź wrzuć fotę swojego rowerka bo może Cię znam z widzenia a o tym nie wiem :D Jak patrzę to czasami jeżdżę tymi trasami co ty :) Katana1978 - 21:25 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Weź wrzuć fotę swojego rowerka bo może Cię znam z widzenia a o tym nie wiem :D Jak patrzę to czasami jeżdżę tymi trasami co ty :) Katana1978 - 21:25 sobota, 23 września 2017 | linkuj
Ja też mam "słupkową" historię ;) Wiele lat temu jechałem ze znajomym na naszą pierwszą w życiu rowerową 200-tkę. To, że celu nie osiągniemy, stało się jasne już po kilkunastu kilometrach, gdy przydzwoniłem kolanem w słupek na DDR przy Wale Miedzeszyńskim. Przejechaliśmy tego dnia (ja na jednej nodze) jakieś 80 km, to i tak był wyczyn ;) Oprócz silnego stłuczenia na szczęście nic się nie stało, ale od tego czasu mam uraz do słupków wszelkiej maści :)
tomski - 14:35 sobota, 23 września 2017 | linkuj
U mnie dziś żuberek znad Lewiatana :) Ciekawe słupki w poprzek chodnika i DDRki, one chyba służą wyłapywaniu nietrzeźwych rowerzystów i pieszych, jak przywali taki kolanem w słupek, to odechce mu się spaceru do tych pięknych wieżowców :)
paprykarz1983 - 20:43 piątek, 22 września 2017 | linkuj
Komentuj