Niedziela, 12 listopada 2017
Nie umiem wymyślić tytułu
Dzisiejszy dzień to dłuższa 52-kilometrowa przejażdżka po północnej Warszawie (Bielany, Żoliborz, Praga, Targówek, Białołęka) oraz wieczorna mała dokrętka przy okazji zakupów spożywczych. Pasjonujący ten fragment o zakupach, co nie? Tak ma być, ja piszę tylko o rzeczach pasjonujących :P
O pogodzie przynudzać nie będę, taka siermiężna trochę, ale grunt, że nie padało, wiatr też do przeżycia, tylko obowiązkowo czapka na łbie, bo zimno. Nie cierpię czapek, bleee...
Kłótni ze spalinersami i tuptusiami nie było, więc też nie ma się o czym tutaj rozpisywać.
No to zostają zdjęcia. Na Starej Pradze wyhaczyłem taki oto mural, przedstawiający praskiego Sebixa ;) Przeczytałem, że namalował go jakiś hiszpański artysta na bazie prawdziwego zdjęcia.
Praski Sebix © putin
Z Pragą sąsiaduje Targówek, a jak Targówek to oczywiście piękne bloki mieszkalne i akcenty kibicowskie :)
Targówek, bloczki © putin
TGK 100% Legia © putin
Tak tak, już widzę oczami wyobraźni ten zachwyt na twarzach :)
Później przejazd przez Bródno i wjeżdżam na Białołękę. W tej dzielnicy tylko Tarchomin i Nowodwory to porządne miejskie blokowisko, cała reszta to zabudowana bez ładu i skadu "wieś na sterydach", czyli wygląd jak na wsi, a ruch jak w mieście. Pola uprawne, krzaki, stare chaty, pomiędzy nimi upchane bez ładu i składu grodzone osiedla, dziurawe jezdnie, brak chodników, ohyda jednym słowem. Przebieg ulic nielogiczny i przypadkowy (pozostałość po niedawnych wiejskich czasach), ani jednej typowo miejskiej ulicy z zabudową pierzejową, ani jednego miejskiego placu. No szajs po prostu. I tak sobie jadę wśród tego dziadostwa, aż dojeżdżam do aresztu śledczego (jak coś przeskrobiecie w Wawie, to jest duża szansa, że traficie właśnie tam) otoczonego bloczkami. Sytuację ratuje nieco sążnisty akcent kibicowski na cześć jedynie słusznej drużyny ;)
Białołęka na smutno © putin
Legia pany! © putin
Na tym kończę fotorelację i kończę wpis. Dzień rowerowo przeciętny - ani wzruszający ani tragiczny. Po prostu był. A tytułu wpisu nie będzie, bo nie umiem go wymyślić. Bywa :)
O pogodzie przynudzać nie będę, taka siermiężna trochę, ale grunt, że nie padało, wiatr też do przeżycia, tylko obowiązkowo czapka na łbie, bo zimno. Nie cierpię czapek, bleee...
Kłótni ze spalinersami i tuptusiami nie było, więc też nie ma się o czym tutaj rozpisywać.
No to zostają zdjęcia. Na Starej Pradze wyhaczyłem taki oto mural, przedstawiający praskiego Sebixa ;) Przeczytałem, że namalował go jakiś hiszpański artysta na bazie prawdziwego zdjęcia.
Praski Sebix © putin
Z Pragą sąsiaduje Targówek, a jak Targówek to oczywiście piękne bloki mieszkalne i akcenty kibicowskie :)
Targówek, bloczki © putin
TGK 100% Legia © putin
Tak tak, już widzę oczami wyobraźni ten zachwyt na twarzach :)
Później przejazd przez Bródno i wjeżdżam na Białołękę. W tej dzielnicy tylko Tarchomin i Nowodwory to porządne miejskie blokowisko, cała reszta to zabudowana bez ładu i skadu "wieś na sterydach", czyli wygląd jak na wsi, a ruch jak w mieście. Pola uprawne, krzaki, stare chaty, pomiędzy nimi upchane bez ładu i składu grodzone osiedla, dziurawe jezdnie, brak chodników, ohyda jednym słowem. Przebieg ulic nielogiczny i przypadkowy (pozostałość po niedawnych wiejskich czasach), ani jednej typowo miejskiej ulicy z zabudową pierzejową, ani jednego miejskiego placu. No szajs po prostu. I tak sobie jadę wśród tego dziadostwa, aż dojeżdżam do aresztu śledczego (jak coś przeskrobiecie w Wawie, to jest duża szansa, że traficie właśnie tam) otoczonego bloczkami. Sytuację ratuje nieco sążnisty akcent kibicowski na cześć jedynie słusznej drużyny ;)
Białołęka na smutno © putin
Legia pany! © putin
Na tym kończę fotorelację i kończę wpis. Dzień rowerowo przeciętny - ani wzruszający ani tragiczny. Po prostu był. A tytułu wpisu nie będzie, bo nie umiem go wymyślić. Bywa :)
- DST 63.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Powiem tak, mieszkam na białołęce w okolicy miejsca, ktore nazwałeś ohydnym.
Jako mieszkaniec nie narzekam i ciesze sie, ze zamieszkuje ten rejon.
Za to ty fagasie powinienes dodac, ze to twoje zdanie.
Fotografowałeś jedno osiedle, ktore rzeczywiscie moze jest zaniedbane, ale białołęka dworska jest duża i posiada swoje uroki.
- Nie pozdrawiam Gość - 13:30 środa, 6 czerwca 2018 | linkuj
Jako mieszkaniec nie narzekam i ciesze sie, ze zamieszkuje ten rejon.
Za to ty fagasie powinienes dodac, ze to twoje zdanie.
Fotografowałeś jedno osiedle, ktore rzeczywiscie moze jest zaniedbane, ale białołęka dworska jest duża i posiada swoje uroki.
- Nie pozdrawiam Gość - 13:30 środa, 6 czerwca 2018 | linkuj
Tomaszu ?
Mural jest ze wszech miar trafiony. on oddaje "ducha" czasów ! Jurek57 - 22:09 niedziela, 12 listopada 2017 | linkuj
Mural jest ze wszech miar trafiony. on oddaje "ducha" czasów ! Jurek57 - 22:09 niedziela, 12 listopada 2017 | linkuj
To fakt. Ja bym jeszcze dodał skromniejsze jeleniogórskie Zabobrze (ale nie całe) oraz Luboń koło Poznania, tyle że w całości :)
Trollking - 20:53 niedziela, 12 listopada 2017 | linkuj
Praga, Wilda, Nowa Huta - tu jest Polska! :)
Trollking - 20:46 niedziela, 12 listopada 2017 | linkuj
Mural graficznie doskonały, gorzej z merytoryką :) No chyba że po drugiej stronie namalowano Karynę :)
Trollking - 20:30 niedziela, 12 listopada 2017 | linkuj
Komentuj