Niedziela, 19 listopada 2017
Siedmiogmin
103 km, 7 gmin do przodu, pogodowo raczej chujnia. Szczegóły wkrótce :)
----
Dobra, jedziemy z koksem. W niedzielny poranek ruszam z Szubina na wschód, tłukąc się jakimiś monotonnymi lasami:
Droga Szubin-Łabiszyn © putin
Pogoda smętna, z czasem zaczyna kropić deszcz, za to przystanki autobusowe są bardzo ładne :)
Przystanek pod Łabiszynem © putin
Jazda bez historii, głównie leśna monotonia po mokrym asfalcie. Dotaczam się do Solca Kujawskiego, gdzie wbijam się w pociąg do Torunia. Toruń jak to Toruń - najpierw dla przyzwoitości focę panoramę starówki...
Toruń, widok na starówkę © putin
...ale na deser zostawiam sobie to, co w Toruniu najcenniejsze i najwartościowsze. Czyli bloki mieszkalne :)
Toruń, piękne bloki © putin
W Grodzie Rydzyka (dawniej Grodzie Kopernika) robię przerwę na obiad i zastanawiam się, czy olać jazdę i wbić się w pociąg do Wawy, czy wybrać wariant ambitny. Wybieram wariant ambitny i nie jest to najlepszy pomysł, bo znów zaczyna padać, zrywa się wiatr, ogólnie porażka. Ale za to wyduszam z siebie dodatkowe ok. 40 km i co najważniejsze 4 gminy. Lubicz, Obrowo, Ciechocin, Czernikowo - te nazwy zapamiętam na długo :) Myślałem nawet pierwotnie, żeby kręcić dalej na Włocławek, ale z racji pogody nie ma to najmniejszego sensu - na deszczu i pod wiatr to raczej słabo. Dlatego kończę w Czernikowie, tam w miejscowej knajpie schabowy, browar i wracam lokalnym pociągiem do Torunia, stamtąd do Wawy.
Dzień trudny, nieprzyjemny, ale jest stówcyna i jest łącznie 7 gmin do przodu. O pogodzie szybko zapomnę, reszta zostanie :)
----
Dobra, jedziemy z koksem. W niedzielny poranek ruszam z Szubina na wschód, tłukąc się jakimiś monotonnymi lasami:
Droga Szubin-Łabiszyn © putin
Pogoda smętna, z czasem zaczyna kropić deszcz, za to przystanki autobusowe są bardzo ładne :)
Przystanek pod Łabiszynem © putin
Jazda bez historii, głównie leśna monotonia po mokrym asfalcie. Dotaczam się do Solca Kujawskiego, gdzie wbijam się w pociąg do Torunia. Toruń jak to Toruń - najpierw dla przyzwoitości focę panoramę starówki...
Toruń, widok na starówkę © putin
...ale na deser zostawiam sobie to, co w Toruniu najcenniejsze i najwartościowsze. Czyli bloki mieszkalne :)
Toruń, piękne bloki © putin
W Grodzie Rydzyka (dawniej Grodzie Kopernika) robię przerwę na obiad i zastanawiam się, czy olać jazdę i wbić się w pociąg do Wawy, czy wybrać wariant ambitny. Wybieram wariant ambitny i nie jest to najlepszy pomysł, bo znów zaczyna padać, zrywa się wiatr, ogólnie porażka. Ale za to wyduszam z siebie dodatkowe ok. 40 km i co najważniejsze 4 gminy. Lubicz, Obrowo, Ciechocin, Czernikowo - te nazwy zapamiętam na długo :) Myślałem nawet pierwotnie, żeby kręcić dalej na Włocławek, ale z racji pogody nie ma to najmniejszego sensu - na deszczu i pod wiatr to raczej słabo. Dlatego kończę w Czernikowie, tam w miejscowej knajpie schabowy, browar i wracam lokalnym pociągiem do Torunia, stamtąd do Wawy.
Dzień trudny, nieprzyjemny, ale jest stówcyna i jest łącznie 7 gmin do przodu. O pogodzie szybko zapomnę, reszta zostanie :)
- DST 103.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Świetna wycieczka, podziwiam :) A co to za herb na przystanku? Zawisza Bydgoszcz?
paprykarz1983 - 07:05 wtorek, 21 listopada 2017 | linkuj
Ja bym musiał ze trzy dni planować, a Putin na spontanie wsiada i jedzie. Taka różnica drobna.
yurek55 - 20:09 poniedziałek, 20 listopada 2017 | linkuj
W Toruniu - tyle że jechałam z działki - pamiętam że powrót miałam masakryczny bo nie chciałam jechać tą samą drogą i jechałam 50 km w terenie.
Był upał, nawigacja wysiadła - jakaś masakra....
jechałam z Charszewa (woj. Kujawsko -pomorskie) Katana1978 - 16:20 poniedziałek, 20 listopada 2017 | linkuj
Komentuj
Był upał, nawigacja wysiadła - jakaś masakra....
jechałam z Charszewa (woj. Kujawsko -pomorskie) Katana1978 - 16:20 poniedziałek, 20 listopada 2017 | linkuj