Niedziela, 24 grudnia 2017
Święta czyli klęska
Nie będę ukrywał, że nie lubię świąt bożego narodzenia (a może Świąt Bożego Narodzenia, chyba dużymi kazali na polskim pisać). Szczerze zazdroszczę tym, dla których jest to radosny czas, też bym tak chciał. Dla mnie jest to czas traumatyczny i nie tylko o rowerowanie chodzi. Ale rowerowo też wypada to zwykle beznadziejnie.
Więc cóż? 24.12 (Wigilia) - 28 km, 25.12 - 0 km, pierwszy bezrowerowy dzień od paru miesięcy. Dzisiaj (26.12) poszło już nieco lepiej, ale będzie to przedmiotem następnego wpisu. Fotka z Wigilii, Wisła widziana z Mostu Gdańskiego:
Wisła, widok z Mostu Gdańskiego © putin
Na Wielkanoc uciekam do ciepłych krajów, mam już chętną, na następne Boże Narodzenie też chyba dam dyla ;)
Nie, nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic do samych świąt i chciałbym, aby i dla mnie były one radosne, tak jak to bywało lata temu. Niestety życie nie jest takie proste.
I tym filozoficznym akcentem kończę :)
Więc cóż? 24.12 (Wigilia) - 28 km, 25.12 - 0 km, pierwszy bezrowerowy dzień od paru miesięcy. Dzisiaj (26.12) poszło już nieco lepiej, ale będzie to przedmiotem następnego wpisu. Fotka z Wigilii, Wisła widziana z Mostu Gdańskiego:
Wisła, widok z Mostu Gdańskiego © putin
Na Wielkanoc uciekam do ciepłych krajów, mam już chętną, na następne Boże Narodzenie też chyba dam dyla ;)
Nie, nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic do samych świąt i chciałbym, aby i dla mnie były one radosne, tak jak to bywało lata temu. Niestety życie nie jest takie proste.
I tym filozoficznym akcentem kończę :)
- DST 28.00km
- Sprzęt Krosidło
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
na wszelkie tzw święta (jednak z małej) dobra jest emigracja wewnętrzna. Taniej wychodzi niż egzotyka a skuteczność podobna:)
eliza - 08:25 środa, 27 grudnia 2017 | linkuj
Pozostaje mi życzyć Tobie, po przeczytaniu tego nad wyraz poważnego wpisu, żeby kiedyś znów były radosne. A póki co... na szczęście już się kończą :)
Trollking - 19:27 wtorek, 26 grudnia 2017 | linkuj
Komentuj